[news] WiFi Calling – z czym to się je?
W dzisiejszych czasach sposoby komunikacji ewoluują w ogromnym tempie. Kiedyś mieliśmy do dyspozycji tylko zwykłe telefony i ewentualnie SMSy. Dziś? Rozmowy wideo przez Skype’a, Messenger od Facebooka, WhatsApp, Viber i ich pochodne, Hangouts’y od Google’a i wiele, wiele innych.
Można też się na Sieci dowiedzieć o pewnej nowej (tak naprawdę starej, bo zapoczątkowanej w 2004 roku) technologi zwanej WiFi Calling lub Generic Access Network (ang. Sieć Ogólnego Dostępu). Czym ona jest? Jest to rozwiązanie na problemy z zasięgiem. Często potrzebujemy do kogoś zadzwonić akurat w momencie, kiedy nie mamy zasięgu, jak na przykład w metrze lub jakimś pomieszczeniu.
WiFi Calling to usługa, która pozwala nam na odbieranie połączeń przychodzących i wykonywanie wychodzących jedynie za sprawą sieci WiFi. Dla użytkownika takiej usługi niczym się to od tradycyjnego dzwonienia nie różni. Nasz rozmówca nawet nie musi wiedzieć, że korzystamy z WiFi Calling zamiast tradycyjnego połączenia.
Powyżej spot reklamowy Plusa reklamujący ową technologię.
Pierwsze telefony obsługujące VoWiFi (Voice over WiFi) planuje się wypuścić dopiero w 2016 r.
Docelowa funkcjonalność tej technologi w smartfonach ma być automatyczna – gdy jesteśmy w zasięgu sieci WiFi to dzwonimy korzystając właśnie z WiFi Calling, natomiast gdy ta jest niedostępna – ze standardowego protokołu.
Prócz wspomnianych we wstępie korzyści z możliwości dzwonienia z metra jest jeszcze kilka zalet. Mianowicie prawdopodobnie zniweluje to tzw. dead zones (ang. martwe strefy), obniży koszty dzwonienia w roamingu, bo używanie standardu 802.11 niweluje wysokie koszty operatora, gdy jesteśmy za granicą. Jedynymi realnymi wadami tego może być lekkie zmniejszenie czasu pracy baterii, ponieważ WiFi będzie musiało być włączone, aby z tej technologii korzystać oraz ceny smartfonów obsługujące WiFi/UMA mogą być droższe.
A Wy, co myślicie o tej technologii? Wyraźny postęp w komunikacji czy raczej coś, co powinno być w powszechnym użyciu od dawna?
Autor: Albert Wolszon
Artykuł zgłoszony do konkursu świątecznego